Romantyczny weekend we dwoje i coś wyjątkowego na ząb

Już niebawem Walentynki – święto zakochanych. Z tej okazji dzisiejszy wpis będzie o miłości. O miłości w ogóle i o miłości do jedzenia. Nieważne czy obchodzisz Walentynki, czy dałeś się porwać magii tego święta. Przeczytaj ten wpis, bo będzie także o tych, dla których pluszowe misie i poduszki-serca są tylko kolejnym sezonowym artykułem na sklepowej półce.

Zwyczaje miłosne

Co kraj to obyczaj i wierzcie mi lub nie, ale niektóre obrzędy miłosne mogą wprawiać w zdumienie, a nawet przerażać. Niewielu z nas dziwi fakt wielożeństwa, bo ten zwyczaj jest dość powszechny i dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Partnerzy żyjący w takim środowisku, są przygotowywani do swej roli od urodzenia, stąd niepotrzebnym jest współczucie. Oni po prostu nie czują się z tym źle. Jednak, w niektórych częściach świata, swoboda seksualna, szczególnie kobiet, może trochę szokować. Istnieją plemiona, w których idealnego partnera poszukuje się tak długo, aż się go znajdzie. Zarówno rodzina, jak społeczność dają przyzwolenie, na dowolność kontaktów. Nawet po ślubie, jeśli inny kandydat wyda się “lepszy”, bez konsekwencji można porzucić małżonka.

Oto kilka z nich:

  1. Konkurs piękności dla panów.
    Jedno z plemion zamieszkujących Niger – Wodaabe, za najcenniejszy skarb uważa urodę męskiej części plemienia. Panowie dbają o siebie i uważani są za najpiękniejszych na świecie. W czasie dorocznego święta Gerewol, panie mogą wybrać partnera na całe życia. Rzecz jasna wybierają wśród najładniejszych. Co ciekawe wybierać mogą również mężatki ?
  2. Według lokalnych wierzeń w Gambii – kąpiel zbiorniku Kachilly ma zapewnić płodność i potomstwo. Jedyny szkopuł w tym, że zbornik pełen jest krokodyli:)
  3. Kobiety z plemienia Apinaye, jeśli chcą okazać miłość muszą częściowo wygryźć brwi kochanka i je wypluć.
  4. W niektórych rejonach Kambodży, rodzice młodej kobiety budują dla niej specjalna chatę, w której mogą przyjmować one młodych mężczyzn aż do czasu, kiedy znajdzie tego właściwego partnera na resztę życia.
  5. Wśród Tuaregów rozwódka, która ma na koncie wielu kochanków, jest bardziej poważana przez społeczność niż samotna dziewica przed ślubem. Podkreślają, bowiem wartość jej doświadczeń z osobnikami płci męskiej, w kontekście ich braków u kobiety, którą trzeba dopiero wprowadzać w sferę życia miłosnego.

Miłość po naszemu

Hmm, mam taką refleksję, że niektóre z wymieniony zwyczajów, w nieco innym wydaniu, trochę przypominałyby nasz europejski świat:) Ale nie o tym. W naszej części świata, niezależnie od drogi jaką przeszliśmy w poszukiwaniu ukochanej osoby, kiedy już ją znajdziemy, chcemy wierzyć, że jest tą jedyną. I choć jak twierdził Napoleon Bonaparte: Miłość to głupota robiona we dwoje i czasem trudno się z nim nie zgodzić, to jednak w głębi duszy każdy z nas jej pragnie.
Wystarczy popatrzeć na burzliwe dzieje ludzkości. Nigdy, w żadnych okolicznościach – czy to społecznych, wojny, dramatów zagłady, ludzie nigdy nie zrezygnowali z miłości. Być może właśnie wtedy najbardziej jej potrzebowali i to ona dawała siłę, aby przetrwać to, co złe.

Miłość nie jedno ma imię

Mówiąc o miłości, większość z nas automatycznie przełączy się na tryb KOBIETA -MĘŻCZYZNA. I owszem, ta więź zdecydowanie ma w sobie potężną moc. Jednak miłość, to także niezwykłe więzi rodziców i dzieci, rodzeństwa, przyjaciół czy po prostu dożywotnie połączenie dusz ludzi, którzy razem coś przeszli lub są po prostu siostrzanymi duszami. To jest taki rodzaj bliskości, którego nigdy, choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli, nie da się powtórzyć i zapomnieć. Tylko, czy potrafimy wystarczająco pielęgnować te relacje? No, tutaj to różnie bywa.

Wielu z nas popada w rutynę dnia codziennego. Nie to, że przestaje żywić uczucia, ale w pędzie i ilości obowiązków codziennego życia, to co ważne, gdzieś umyka. 

Każdy z nas pada czasem ofiara zarzutów w stylu: “kiedyś tak nie robiłeś”, “gdybyś mnie kochał, to…” itp. Uwaga!!!! Nie dajmy się zwieść iluzji miłości idealnej. Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty, jak mówią słowa piosenki. Relacja, w której wszystko jest piękne i różowe, a za oknami latają serduszkowe balony – nie istnieje.
Podaj ważnej dla Ciebie osobie herbatę, zrób dla niej posiłek, posprzątaj gdy zapomniała, szanuj, kochaj i doceniaj, nie oceniaj. Chyba w tym jest sedno.

Pomysł na romantyczny weekend we dwoje, niekoniecznie w Walentynki

Kiedy już się spotkają, Pani i Pan, rozstawać się nie chcą wcale. Działają feromony, hormony i naturalne afrodyzjaki. Wg przeprowadzonych badań, okres zakochania to około 6 miesięcy. Zakochanie, czyli stan przypominający trochę obsesję, to faza, w której idealizujemy partnera, oglądamy go przez „różowe okulary”, widzimy w nim to, co widzieć chcemy, i często zakochujemy się bardziej w tym jego wymyślonym obrazie, niż w nim samym. Jest to bardzo przyjemne, ale po upływie tego czasu, następuje bum! powrót na ziemię. Może to i dobrze, bo przecież w takim stanie energetycznym, nikt długo nie pociągnie. Następuje wówczas kolejna faza, podczas której rozpada się największa ilość związków. Ci, którzy przetrwają, zwykle zostają ze sobą na dłużej lub na zawsze. Jeśli jesteś jednym z nich, to wiesz, że im dalej, tym trudniej o tę iskrę pierwszego razu. Zalecam zatem wprowadzenie w życie rytuału spędzania przynajmniej jednej kolacji, a najlepiej kolacji ze śniadaniem, pod hasłem “romantyczny weekend we dwoje”.

Podczas wspólnych posiłków, warto postawić na dania, zawierające afrodyzjaki. Dziś przedstawiam pomysł na niepolskie, ale bardzo smaczne i proste danie Krewetki curry. Zawiera ono czosnek, który wprawdzie uznawany jest za afrodyzjak wysokiej rangi, lecz jego zapach…, może nie wszystkim odpowiadać. Pamiętaj, że możesz go dać mniej lub całkiem usunąć z przepisu.

Kategoria: Romantyczny weekend we dwoje | Kuchnia azjatycka

Czas przygotowania: 30 minut

Liczba porcji: 4

Stopień trudności: Łatwy

Składniki:

  • 100 g cebuli
  • 1 zielona papryczka chili, świeża
  • 20 g korzenia imbiru, świeżego
  • 3 ząbki czosnku
  • 10 g kolendry, świeżej, tylko liście, plus dodatkowa ilość do dekoracji
  • 40 g oliwy 
  • 70 g koncentratu pomidorowego
  • 400 g mleczka kokosowego
  • 600 – 800 g krewetek, surowych, średnich, obranych

    Przyprawy:

Sposób przygotowania:

Obrane i rozmrożone krewetki podsmaż na patelni z odrobiną masła klarowanego. Smaż około 2 minuty z każdej strony – na dużym ogniu.

Cebulę, papryczkę chili, imbir, czosnek i liście kolendry, drobno posiekaj, dodaj oliwę i duś około 5 minut w garnku, na niewielkim ogniu. 

Dodaj 2 łyżeczki kminu rzymskiego mielonego, 2 łyżeczki kolendry mielonej, ½ łyżeczki kurkumy mielonej i 1 łyżeczkę soli i gotuj około 2 minut.

Dodaj mleczko kokosowe, koncentrat i gotuj kolejne pięć minut na małym ogniu.

Sos połącz ze smażonymi krewetkami lub jedz maczając krewetki w sosie, wedle uznania i gustu.

Krewetki można podawać również z ryżem basmati. 

Smacznego ❤️

Zwyczaje zaczerpnięte z https://londynek.net/

Koszyk

0

Brak produktów w koszyku.